Nic mi się nie chce, na prawdę do wszystkiego muszę się zmuszać. Mam nadzieję, że to notoryczne przemęczenie niedługo się skończy. Dlatego najpierw postanowiłam podokańczać pozaczynane projekty. I tak np zabrałam się do szycia, ale maszyna odmówiła mi posłuszeństwa (aaaaaaa!!!!). Więc dokończyłam kiedyś już zaczęte lody, z których nie jestem tak zupełnie zadowolona, ale cóż, trzeba je dopracować następnym razem. Teraz będzie owy wisior lodowy z truskawkową i waniliową gałką.
No i nikt nie próbował zgadnąć co mi dolega.. :)